Czego używam i co rekomenduję JA

Sprzęt oraz inne ciekawostki które uważam za przydatne. Dodam jeszcze, że jest to moja niezależna opinia i za prezentowany sprzęt nie dostaję wynagrodzenia w celu reklamowania produktów producenta. Oczywiście każdy może mieć swoje.

Przede wszystkim jest to plecak Karrimor Jaguar ST 75 - 95

Dlaczego o nim piszę?
Ma wiele plusów które mogę wymieniąc przez parę godzin.
Jest przedewszystkim lekki i pakowny. Jest bardziej niż wodoodporny. Podczas ekspedycji w Strefie Darien w Panamie wszystkie plecaki uczestników były przykryte na pirodze. Z wyjątkiem mojego oczywiście. Traf chciał, że w ciągu sekundy z nieba zaczęła lać się woda jakby ktoś nie zakręcił kranu. Przyznam, że ze strachem w oczach otwierałem plecak aby zrobić bilans strat. Ku mojemu zaskoczeniu wszystko było suche nawet w  kieszonce na górze plecaka!
Dodatkowo plecak jest wytrzymały i wyposażony w małe poduszki w pasie wokół bioder które podczas długiego marszu nie wżynają się w ciało.
Boczne taśmy mocujące idealnie pasują do przypięcia namiotu lub karimaty z gwarancją, że po drodze się nie zgubią.
Kolejnym plusem jest także usztywnienie i wzmocnienie plecaka na odcinku kręgosłupa i krzyża tak aby nawet podczas upadku nie mieć uszczerbku na zdrowiu. Dzięki takiemu zastosowaniu moje plecy nadal są całe i sprawne kiedy upadając na kamień zamortyzowałem to plecakiem.
Plecak jest także łatwy w czyszczeniu i suszeniu.
Jedynym minusem jest cena... pomiędzy 900 - 1200 zł - w zależności w jakim kraju go kupimy.


Co mogę zarekomendować to aparat Olympus Tough TG 310.


Ma wiele plusów. Pierwszy z nich to wodooporne obudowanie które pozwala na robienie zdjęć do 3 metrów pod wodą. Zdjęcia są dobrej jakości nawet jeżeli fala nie pozwala nam utrzymać sprzętu w bezruchu.


Dodatkowym plusem jest także odporność na wstrząsy i upadek. Solidna i wytrzymała obudowa daje gwarancję, że aparat się tak łatwo nie uszkodzi. Przemierzając góry w dżungli aparat zawsze miałem w bocznej kieszeni spodni i wiele razy aparat miał bliskie spotkania z ziemią.
Olympus Tough TG 310 dodatkowo nagrywa filmy w dobrej jakości.

Jedynym małym minusem jest wytrzymałość baterii. Jeżeli wybierasz się gdzieś gdzie nie będziesz mieć kontaktu z cywilizacją, a tym samym z elektrycznością to polecam abyś dokupił/a dodatkowy akumulator.


Olympus Tough TG 310

Okulary przeciwsłoneczne Arctia.

Kolejnym produktem który spokojnie mogę polecić są wspomniane w tytule okulary firmy Arctica.



Po pierwsze są wytrzymałe i rewelacyjnie sprawdzają się podczas przeprawy przez rzeki. Idealnie dopasowane oraz posiadają tzw. ''zakryte boki'' aby słońce nie raziło na od boków.
Koszt 99zł.



Teraz przyszedł czas na coś co według mnie jest chyba najważniejsze jeżeli chodzi o to co zabrać ze sobą w dżunglę.Ubranie, a dokładnie koszula. Dlaczego akurat koszula? Wilgoć i gorąco w selwie sprawiają, że wszystko przykleja się do ciała i jest mokre. Koszula tutaj zdaje egzamin w 100% ponieważ rozpinana z przodu łatwiej się zdejmuje niż popularny T-shirt. Pamiętam jak przed wyjazdem na Przesmyk Darien poszedłem do pewnego bardzo popularnego sklepu podróżniczego i powiedziałem czego szukam. Pan doradzał mi tak dobrze jak tylko potrafił. Opowiadał o oddychających koszulkach z bardzo lekkiego włókna (nawiasem mówiąc jak koszulka może być ciężka?) które rewelacyjnie sprawdzą się w takich warunkach do których zmierzam. Nie ukrywam, że jednym z ważniejszych aspektów dla mnie to była cena. A ta akurat nie była mała bo oscylowała pomiędzy 150 - 200zł.
Po rozmowie z kolegą, a także racjonalnym myśleniu udałem się do jednego z lepszych sklepów które sprzedają najlepsze koszule do dżungli. Tania odzież! Tak, popularny, lumpex, szmatex, ciuchland. W cenie 60 zł kupiłem kilka bawełnianych koszul (i to nawet dobrych firm!) które idealnie się sprawdziły w tych warunkach. Nie miały wplecionego poliestru tylko czysta bawełna. Dodatkowym ich plusem poza bawełną i ceną było to, że kiedy już się ''wyeksploatowały" z lekkim sercem mogłem je zostawić na pożarcie dżungli dodatkowo nie obawiając się o zły wpływ poliestru na glebę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz